SENIORZY › RELACJE
» 12 kolejka - 11.10.2020r.
» Sędzia: Norbert Piotrowski (Siemirowice) jako główny oraz asystenci: Jan Lewicz (Redzikowo) i Daniel Rzepkowski (Kępice)
0:3
(0:1)
Jantaria Pobłocie MKS Debrzno
 0:1 Kamil Masternak (12)
 0:2 Michał Pacholik (47)
 0:3 Sebastian Stalka (60-k)

5 strzały celne 7
7 strzały niecelne 8
3 rzuty rożne 5
3 spalone 4
15 faule 9
2 żółte kartki 3
1 czerwone kartki 1
0 karne 1
widzów ok. 50

MKS: Słonka- Domański, Mucha, W. Marzec, Borucki- J. Kuliński (72 W. Kaczmarek), Władyczak, Stalka, Pacholik- K. Masternak (82 K. Dudzic), Wenda (79 Kowalski)
Żółte kartki: Słonka, W. Marzec, Domański
Czerwona kartka: Domański (84 min. - faul taktyczny)

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Maciej Domański83    1  
Norbert Mucha90    11 
Wojciech Marzec90   12  
Błażej Borucki90  1  3 
Jakub Kuliński71   11 1
Paweł Władyczak90 2   21
Sebastian Stalka901 12   
Michał Pacholik901 1112 
Kamil Masternak811 21141
Gracjan Wenda78  2122 
Wojciech Kaczmarek19       
Maciej Kowalski12   1   
Krzysztof Dudzic9     11

To jest to, 3:0 w Pobłociu...
Brawa dla czerwono-niebieskich! Daleki wyjazd, osłabienia, trudny "od zawsze" dla nas teren i jakże cenne trzy oczka wywalczone dodatkowo ze świadomością niełatwego układu terminarza, jaki ciągle przed zespołem Sławomira Słonki. Pokonaliśmy Jantarię na jej boisku (chyba najlepszym jakościowo odkąd tam jeździmy) bardzo pewnie 3:0, panując na murawie, grając roztropnie, mądrze, a do tego kiedy trzeba było we właściwym momencie skutecznie.

Tylko 14-osobową kadrę udało się zebrać na wyprawę do Pobłocia. Oczywiście musiało w niej zabraknąć pauzujących za żółte kartki Martina Romanka i Wojciecha Tarasa, nie mógł również uczestniczyć w meczu Bartłomiej Rutyna, a na zbiórce niespodziewanie nie stawił się Jakub Nykiel. Zatem cztery zmiany w podstawowej jedenastce w porównaniu z konfrontacją z Kaszubią Studzienice. Otóż linię ataku utworzyli Gracjan Wenda i Kamil Masternak (powrót po kontuzji, pauzował od... 30 sierpnia), a Sebastian Stalka wraz z Pawłem Władyczakiem rządzili w centrum pola, prawą flankę defensywy obsadził Maciej Domański, co z kolei pociągnęło za sobą przejście na środek obrony Wojciecha Marca (i wyglądało to więcej niż pozytywnie), natomiast Jakub Kuliński wskoczył na prawą stronę pomocy pod nieobecność Nykiela i też spisał się pozytywnie. Rezerwowymi byli Wojciech Kaczmarek, Maciej Kowalski oraz Krzysztof Dudzic i każdy z nich zaliczył występ mistrzowski, trwający od kilkunastu do kilku minut.

Lepiej zaczęli gospodarze, bo dosłownie w 2. minucie mogli strzelić gola w zamieszaniu, ale strzał minął bramkę Słonki. W tym momencie poczynaliśmy sobie w... dziesiątkę, bo podróżujący na zawody osobno, wracający z prywatnego wyjazdu Michał Pacholik nieco pobłądził, dotarł na obiekt spóźniony i zanim pojawił się na boisku minęło kilkadziesiąt sekund, a nie chcieliśmy tracić niepotrzebnie zmiany... W 11 min. zdobyliśmy bramkę, a konkretnie Władyczak głową, lecz kapitan teamu z Grodu Dzika był na spalonym. Wrzucał z rogu Pacholik, K. Masternak nieczysto trafił futbolówkę, a "Władek" skończył całość celnym uderzeniem, ale sędziowie wychwycili ofsajd. Za chwilę i tak było 1:0! Świetny powrót do ligi "Mastera", bo po prostopadłym zagraniu Władyczaka napastnik wyszedł na dogodną pozycję i płaskim strzałem obok wychodzącego Rafała Klanczkowskiego umieścił piłkę w siatce.

W 15 min. przechwyt emkaesiaków i świetna okazja Wendy, ale Klanczkowski wyszedł z niebezpieczeństwa obronną ręką. Panowaliśmy na murawie, do czego w dużej mierze przyczyniało się wygranie walki w środku pola, uważna gra w defensywie i aktywne skrzydła, żeby wymienić tylko te najważniejsze elementy przewagi. W 27 min. dynamiczny atak Pacholika, dośrodkowanie, strzał głową K. Masternaka i dobitka J. Kulińskiego obok celu... Dobry akcent zanotowaliśmy też w 33 min., kiedy po kontrze Wenda przymierzył celnie, lecz zbyt lekko. W końcówce I połowy mogliśmy podwyższyć wynik. W 43 min. z autu wznawiał Pacholik, a Wenda był naszym zdaniem faulowany w polu karnym, jednak arbiter Norbert Piotrowski (troszkę nazbyt nerwowo prowadzący mecz) nie zdecydował się przerwać gry, a w 45+1 min. po kornerze w wykonaniu Pacholika W. Marzec główkował z bliska ponad poprzeczką.

Znakomity był wstęp do drugiej odsłony. 47. minuta, dokładne zagranie Władyczaka, Pacholik wyszedł na czyściutką pozycję i swobodnie przerzucił piłkę nad wybiegającym Klanczkowskim. 2:0 w świetnym momencie! W 57 min. zapisaliśmy Jantarii... premierowy strzał w światło bramki, co dokładnie obrazuje przebieg spotkania. Graliśmy naprawdę spokojnie, starając się cały czas mieć kontrolę nad tą potyczką. W 59 min. J. Kuliński przytomnie dostrzegł K. Masternaka, ale kolega nie trafił w "prostokąt". Emocje skończyły się w 60. minucie. Stalka podał do Pacholika, a Michał, ponownie nieuchwytny dla obrońców, został przez jednego z nich sfaulowany. Tym razem wahań być nie mogło: rzut karny! "Gałę" ustawił Stalka i mocnym, swobodnym uderzeniem podwyższył na 3:0.

W ostatnich trzydziestu minutach jeszcze kilka istotnych wydarzeń. W 69 min. po kontrze K. Masternak uruchomił Wendę, Gracjan był sam na sam z bramkarzem i wywalczył róg. Szkoda, bo lepiej ustawiony był wówczas Stalka. W 71 min. Pacholik wybijał futbolówkę sprzed linii bramkowej, a potem Słonka wybronił groźną próbę miejscowych, w 75 min. natomiast podawał Stalka, a Wenda raczej był nieprzepisowo powstrzymywany w szesnastce. Drugiego "wapna" sędzia nie gwizdnął.

Gorąco było w 85. minucie. Mający na koncie żółtą kartkę Domański sfaulował rywala wychodzącego na czystą pozycję, lecz N. Piotrowski po odgwizdaniu przewinienia zrazu nie ukarał debrznianina wykluczeniem. Dopiero Daniel Rzepkowski (asystent numer 2) dał mu sygnał, że należy usunąć z boiska emkaesiaka i było to trzeba przyznać słuszne. To nie wszystko... Ponieważ trwało to "trochę", wtrącił się do "akcji" Klanczkowski, donośnym głosem komentując niezdecydowaną postawę sędziego. Czynił to niestety dla niego samego "podwórkową łaciną", co spowodowało reakcję... asystenta numer 1, czyli Jana Lewicza, który podniósł chorągiewkę i wytłumaczył sędziemu głównemu co się stało. Efekt? Bezpośrednia czerwona kartka dla piłkarza Jantarii... Z typowo piłkarskich sytuacji należy wspomnieć o wolnym (tym po faulu Domańskiego), który z trudem obronił Słonka (po rękach futbolówka przeszła po poprzeczce), jak również uderzeniu Stalki z 25 metrów w 88 min. (minimalne pudło) i dobrym strzale jednego z rywali w 90+1. minucie.

Nie mamy żadnych wątpliwości: należy docenić ten rezultat, bo wyjazdowe zwycięstwo z Jantarią 3:0 jest naprawdę sprawą dużej wartości w kontekście położenia MKS-u w tabeli w tej fazie rundy jesiennej i... dalszych gier, czekających team znad Debrzynki. W niedzielę 18 października o godz.15.00 derby na własnym stadionie z Sokołem Wyczechy i to jest najbliższy cel ekipy z ul. Sportowej.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::