AKTUALNOŚCI
Likwidacja zmagań najmłodszych?01.01.2021r.
Wiele wskazuje na to, iż runda wiosenna bieżącej edycji będzie ostatnią dla rozgrywek "orlikowych" przeznaczonych (w przypadku tego sezonu) dla dzieci urodzonych w 2010 roku i naturalnie wszystkich młodszych. Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił zapowiedź reformy, polegającej na likwidacji rywalizacji o punkty dla kategorii wiekowych od E1 począwszy na G1 skończywszy, która ma obowiązywać od inauguracji kampanii 2021/2022. Konkretnych decyzji w tej sprawie należy się spodziewać "lada tydzień", ale sądząc z docierających informacji, odgłosów, opinii z tzw. środowiska futbolowego, jest właściwie przesądzone, że tak się stanie.

Skąd taki pomysł? PZPN motywuje to kilkoma rzeczami, z których na pierwszy plan wysuwa argument "ligomanii" i "punktomanii", niezdrowy wyścig po wygrane, miejsca w tabelach, z którego zdaniem związku bardzo często niepotrzebnie "rozliczani" są trenerzy przez klubowych działaczy i rodziców młodziutkich piłkarzy. Można się troszkę spierać o taki pogląd, przypomnijmy bowiem dla porządku, iż w tych klasach nie mamy akurat na Pomorzu spadków i awansów, nie ma również gry o mistrzostwo województwa, gdyż sezon kończy się na rywalizacji w grupach, innych jesienią i dla urozmaicenia złożonych z innych drużyn w drugiej części sezonu, ale... Przyznajmy: coś w tym jest, że o ile całkowicie zdrowa jest radość dzieci po zdobywanych golach, wygrywanych meczach w trakcie owych turniejów, to już wywieranie nadmiernej presji na szkoleniowców i najmłodszych futbolistów przez dorosłych obserwatorów imprez (czyli znowu wracamy do NIEKTÓRYCH działaczy i NIEKTÓRYCH rodziców) jest bez dwóch zdań zachowaniem niewłaściwym.

Inną pobudką przemawiającą za zmianami, jaka jest podnoszona, to odpływ od piłki nożnej wielu młodych zawodników w momencie, gdy mają zacząć odbywać mecze na dużo większym placu, w 9-osobowych składach, a więc na boisku prawie "normalnym", skróconym jedynie o 33 metry, czyli o pola karne. Czy likwidacja ligowych imprez orlikowych rzeczywiście przyczyni się do zachęcenia w dalszej perspektywie czasowej do udziału większej liczby drużyn w rozgrywkach juniorów D1? Bardzo trudno na tę chwilę jednoznacznie wyrokować. Nie od dziś jednak wiadomo, że bardzo niepokojący jest trend, jaki objawił się parę lat temu w rozgrywkach dzieci i młodzieży, a mianowicie ten, że im starsza kategoria wiekowa, tym mniej chętnie adepci futbolu angażują się w treningi i regularną grę w lidze. Mnóstwo innych spraw poza sportem zaprząta uwagę dorastających ludzi, zdecydowanie skromniejsze jest też z wiekiem zainteresowanie rodziców postępami piłkarskimi ich pociech. Oczywiście nie ma co generalizować i upraszczać, ale nieprzypadkowo od dość dawna nie ma na ziemi słupskiej (żeby poprzestać na naszym podwórku) rozgrywek juniorów A, a klasa okręgowa juniorów B została uratowana niemalże cudem w kampanii 2020/2021, tylko dzięki dołączeniu do niej trzech klubów gdańskiej części Pomorza. Czy to nieodwracalne zjawisko w dzisiejszych czasach? Oby nie...

Na kanwie tych luźnych noworocznych rozważań rodzi się nieskomplikowane pytanie: co dalej z najmłodszymi? Jeśli faktycznie nie będzie rozgrywek związkowych najpewniej kluby skupią się na treningach i organizacji sparingów, czy turniejów towarzyskich, bo przecież jakaś forma sprawdzania postępów w piłkarskiej edukacji powinna być utrzymana.

Spoglądając wstecz dodajmy, że MKS Debrzno uczestniczy w lidze orlikowej zawiadywanej przez Pomorski ZPN Podokręg Słupski od sezonu 2014/2015, gdy debiutowali zawodnicy rocznika 2005, wtedy jako juniorzy E2. W kolejnych edycjach mieliśmy tych ekip odpowiednio dwie, ponownie dwie, trzy, dwie, trzy i obecnie również trzy.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::