AKTUALNOŚCI
Pogrom w Dębnicy, Lider lepszy od dotychczasowego lidera28.09.2020r.
Postronni obserwatorzy ligi juniorów D1 (rocznik 2008 i młodsi), jeśli oczywiście w ogóle takowi są, byliby zdumieni dowiadując się, że w meczu dwóch dotąd najskuteczniej grających ekip rozgrywek wicelider rozgromił lidera 10:0. Czerwono-niebiescy ulegli w dwucyfrowych rozmiarach Liderowi Rychnowy na stadionie w Dębnicy, a gospodarze tym samym udowodnili, iż są bez dwóch zdań faworytami do wygranej w całym sezonie. My ponieśliśmy pierwszą przegraną w kampanii 2020/2021 i od razu niezwykle wysoką.

Co tu kryć, zagraliśmy bardzo słabe zawody, szczególnie w drugiej odsłonie, kiedy zniechęceni traconymi raz po raz golami poddaliśmy się i stąd aż tak dotkliwa porażka. Trzeba również dodać, że i w pierwszych 35 minutach przewaga i to wyraźna była po stronie miejscowych tyle, że wtedy świetnymi interwencjami ratował debrznian Maksymilian Fąs. Wybronił aż siedem (!) klarownych okazji dla przeciwnika, a skapitulował w tym okresie gry tylko dwukrotnie, co jasno pokazuje rolę, jaką pełnił wśród emkaesiaków w tym fragmencie spotkania.

Od 2. minuty Lider wygrywał i miał sporą przewagę w każdym elemencie gry. W 9 min. po stracie Bartosza Karbownika i strzale z ostrego kąta pierwsza parada Fąsa, chwilę potem po rękach golkipera MKS-u i poprzeczce piłka wyszła na róg. W 14 min. pewna obrona Fąsa po próbie z dystansu, w 23 min. korner dla gospodarzy po kąśliwym uderzeniu z lewej nogi, a w 25 min. Fąs lepszy od rywala w sytuacji sam na sam. Identycznie było w 28. minucie, za moment wyręczyła go poprzeczka... Kolejna w 32 min., gdy Maks trącił futbolówkę, zapobiegając utracie gola. Wtedy już trzeciego, bo Lider od 29. minuty podwyższył wynik na 2:0, kiedy po akcji środkiem i silnej próbie piłka ugrzęzła pod poprzeczką.

Team Dariusza Piekarskiego usiłował odgryzać się rychnowianom, stworzyliśmy trzy dogodne szanse na zmianę rezultatu. W 13 min. przechwyt Emila Paczkowskiego, świetne dogranie do Karbownika, idealna sposobność i zbyt słaby strzał, potem też bardzo dobra okazja Mateusza Kulickiego w 14 min. oraz rzut wolny Kulickiego w 18. minucie. Ogólnie jednak gra toczyła się głównie na połowie MKS-u.

W II połowie przeżyliśmy ciężkie chwile, bo niemal każdy atak gospodarzy rodził w sobie duże niebezpieczeństwo. W 40 min. wprawdzie udaremnił utratę gola Fąs, ale w kolejnych sytuacjach było tylko gorzej. Padały następne bramki (43, 46, 51, 58, 61, 63, 64 i 68. minuta), a zespół w praktyce całkiem rozsypał się już po czwartym golu, gdy Fąs pechowo nabił Jakuba Jaśkiewicza w zamieszaniu i "gała" znalazła się w naszej bramce.

Po tak druzgocącej przegranej pozostaje nam wierzyć, że w ostatniej potyczce rundy, w Miastku powalczymy o zachowanie miana wicelidera. To spotkanie odbędzie się dopiero za trzynaście dni, w sobotę 11 października o godz.11.00.

Lider Rychnowy- MKS Debrzno 10:0 (2:0)
MKS: Fąs, Kaszubowski- Białek, Domek, Jaśkiewicz, Kaczor, Kanecki, Karbownik, Kulicki, F. Lange, Paczkowski, Paprota, Pazdzioch, Szyszka

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::