AKTUALNOŚCI
Porażka zasłużona, wynik nieco mylący22.08.2020r.
Nie udał się futbolistom z Grodu Dzika ambitny zamiar postarania się o premierowe punkty w sezonie w I lidze wojewódzkiej juniorów C1. Podopieczni Pawła Władyczaka przegrali z Lechią w Gdańsku 2:8 i choć sam rezultat wskazywałby na ogromną różnicę między zespołami, wcale tak nie było. Owszem, gospodarze grali lepiej, jako drużyna prezentowali się korzystniej, lecz my mieliśmy swoje okazje na bramki i to całkiem sporo. Cóż z tego, skoro zabrakło skuteczności...

Zaczęliśmy od dobrej akcji tercetu Franciszek Drygalski- Dominik Pikulik- Jakub Piotrowski w 2. minucie i płaskiego, celnego strzału tego ostatniego. Po chwili Piotrowski z Pikulikiem wymienili podania i "Piki" trafił z bliska w boczną siatkę. Optymizm szybko uleciał, bo najpierw w 4 min. lechiści "sklepali" nas kilkoma podaniami i sfinalizowali całość uderzeniem ze środka pola karnego na 1:0, a w 6 min. zdobyli drugiego gola po prostopadłym zagraniu i wygraniu pojedynku z Mateuszem Szajginem. W 11 min. Mat. Szajgin poradził sobie z kąśliwą próbą, piąstkując piłkę na róg. Za moment powinno być 2:1, bo świetną akcję przeprowadzili Szymon Szlaga i Piotrowski, "gała" dotarła do Pikulika, który błyskawicznie lobem przerzucił ją nad bramkarzem, ale i niestety poprzeczką... Z kolei w 13 min. Pikulik uprzedził golkipera, wydawało się, że musi paść bramka, lecz obrońca Lechii zdołał w ostatniej chwili wybić piłkę sprzed linii!

Zamiast tego w 15. minucie było 3:0 dla miejscowych. Po kornerze jeden z rywali przyjął swobodnie futbolówkę, dograł do kolegi i wylądowała w siatce. Przeciwnicy wykorzystywali szanse, my nie... Oto w 16 min. sam na sam z bramkarzem był Pikulik, a w 18 minucie... straciliśmy czwartego gola. Kolejnego natomiast w 25. minucie. 5:0 dla Lechii, a przecież przebieg gry nie był tak oczywisty na korzyść gdańszczan. Wprawdzie w 34 min. obili poprzeczkę, jednak my ripostowaliśmy w 37 min. (zagranie Szlagi do Wiktora Wrzeszcza, który pędził na bramkę samotnie od środka boiska, ale wcelował w boczną siatkę), a wcześniej w 29 min., po przechwycie doskonałą sposobność zaprzepaścił Pikulik.

Drugą część też zaczęliśmy od wybornej okazji. Hubert Kaczmarczyk podał do Pikulika, ale Dominik został powstrzymany przez bramkarza. Zanim wreszcie w 54. minucie mogliśmy krzyknąć "jeeeeest!" (trafienie Pikulika po kontrze) mieliśmy dwie szanse: w 47 min. czysta pozycja Pikulika i strzał z lewej nogi obok słupka, a w 50 min. odbiór Drygalskiego i uderzenie Pikulika z 16 metrów, po którym egzekwowaliśmy rzut rożny. W 58 minucie już 6:1 dla Lechii po sekwencji pomyłek w defensywie. Walczyliśmy mimo to z całych sił, nie odpuszczaliśmy i naprawdę żal, że brakowało precyzji w podbramkowych spięciach. Jak chociażby w 62 min., gdy Pikulik wyłożył piłkę Piotrowskiemu i Kuba mając przed sobą pusty "prostokąt", ale i będąc w dość niedogodnym położeniu, przymierzył ponad poprzeczką... Albo w 68 minucie, kiedy po zagraniu Jakuba Kaczyńskiego Pikulik ładnie przełożył piłkę i po mocnym strzale uzyskał kornera. W 71 min. niewiele zabrakło do szczęścia Drygalskiemu, który mógł zaskoczyć golkipera górną futbolówką. Poza tym w 75. minucie Pikulik skiksował w sytuacji sam na sam. Dużo tego, naprawdę dużo...

Drugą bramkę jednak strzeliliśmy, a uczynił to Piotrowski w 73 min. po efektownej, szybkiej akcji i asyście Pikulika. Satysfakcja była co najwyżej połowiczna, bo piłkarze z Gdańska też powiększyli swój dorobek i to dwukrotnie. W 66 min. pomylił się Wiktor Górecki, co skrzętnie wykorzystali gospodarze, a w samej końcówce, w 80. minucie, błędu nie ustrzegł się Mat. Szajgin i do szatni schodziliśmy z wysoką porażką.

W sobotnich zawodach debiutował w MKS-ie Dominik Schatlack. Zabrakło natomiast w składzie Mikołaja Brzykcego i ze względu na kontuzję Michała Szajgina, który przypatrywał się grze czerwono-niebieskich spoza boiska. Po trzech niepowodzeniach nie ma za wiele czasu na rozpamiętywanie przeszłości, bo już w środę 26 sierpnia w samo południe podejmujemy w Debrznie Arkę Gdynia. Będzie to potyczka outsidera zestawienia z liderem...

Dziękujemy za wspieranie młodych emkaesiaków w meczu z Lechią Błażejowi Drygalskiemu, Andrzejowi Pikulikowi i Radosławowi Szlaga.

Lechia Gdańsk- MKS Debrzno 8:2 (5:0)
Gole dla MKS-u: Dominik Pikulik (54), Jakub Piotrowski (73)
MKS: Mat. Szajgin- Bednarczyk, Birosz, Drygalski, W. Górecki, Grabka, Jakubowski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Kieruj, Pikulik, Piotrowski, Schatlack, Sobczak, Szlaga, Śledziński, W. Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::