SENIORZY › RELACJE
» 19 kolejka - 07.04.2019r.
» Sędzia: Adam Bartosiak (Lębork) jako główny oraz asystenci: Dominik Buczkowski (Cewice) i Arkadiusz Piotrowski (Siemirowice)
5:2
(3:0)
Jantaria Pobłocie MKS Debrzno
Kamil Iwanicki (3)1:0  
Przemysław Lewiński (14)2:0  
Radosław Powideł (28)3:0  
 3:1 Sebastian Stalka (62-k)
Przemysław Lewiński (67)4:1  
 4:2 Patryk Klejdysz (70)
Radosław Powideł (78)5:2  

8 strzały celne 5
5 strzały niecelne 5
2 rzuty rożne 2
7 spalone 2
25 faule 7
0 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok. 70

MKS: Słonka- W. Taras (84 Kamowski), Stalka, Mucha, Marczak (89 Borucki)- Kawczak (57 P. Klejdysz), Władyczak, W. Marzec (57 Domański), Góra, Pacholik- Szawarniak
Żółta kartka: Kawczak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90     1 
Wojciech Taras83 1    1
Sebastian Stalka901 1  2 
Norbert Mucha90     2 
Wojciech Marczak88     4 
Michał Kawczak56     1 
Paweł Władyczak90    12 
Wojciech Marzec56   1 4 
Mariusz Góra90   115 
Michał Pacholik90    13 
Krzysztof Szawarniak90  33111
Patryk Klejdysz341 1 1  
Maciej Domański34    2  
Damian Kamowski7       
Błażej Borucki2       

Stłamszeni fizycznie, zero punktów w Pobłociu
Czwarty wiosenny występ seniorów i pierwsza porażka. Polegliśmy w Pobłociu z Jantarią 2:5 i tabela natychmiast uległa (oczywiście w powiązaniu z innymi rezultatami) jeszcze większemu spłaszczeniu. Czerwono-niebiescy zagrali niestety słabe zawody, popełnialiśmy dużo błędów, co było skrzętnie wykorzystywane przez uskuteczniających prosty, twardy, agresywny futbol gospodarzy. Rzecz charakterystyczna: przegrywaliśmy zdecydowaną większość pojedynków, nawet przypadkowe, "stykowe" piłki zwykle padały łupem miejscowych, co przekładało się na ogólny obraz tej konfrontacji.

Na daleki wyjazd udaliśmy się w 18-osobowym składzie. Ostatecznie nie zagrało trzech piłkarzy, tzn. Filip Malmon, Kamil Masternak i Robert Rutyna. Premierowe minuty w rundzie rewanżowej stały się udziałem Macieja Domańskiego. Zabrakło tym razem pauzującego za czerwoną kartkę Szymona Malmona, na mecz nie wybrał się Krystian Szostek. Trener Paweł Władyczak zdecydował się na defensywne ustawienie, z jednym napastnikiem, Krzysztofem Szawarniakiem. Tak wyglądało to jednak tylko do stanu 3:0 dla miejscowych, potem nastąpiły przetasowania, gdy nie było już czego bronić, a straty do odrobienia stały się ogromne.

Ostrzeżenie nadeszło szybko, bo w 2. minucie, kiedy pozostawiony bez opieki Kamil Iwanicki ruszył na bramkę Sławomira Słonki, lecz w idealnej sytuacji posłał futbolówkę ponad poprzeczkę. Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków i zaledwie 60 sekund później klasyczna "laga" trafiła do Iwanickiego, który wyszedł na czystą pozycję, minął Słonkę i wcelował do "pustaka". W 14 min. Jantaria cieszyła się ponownie. Strata w środku pola Michała Kawczaka, błyskawiczny atak, uderzenie po długim rogu i piłka znalazła drogę do bramki przy słupku. Autorem gola Przemysław Lewiński.

Golkiper z Pobłocia Marcin Klawikowski aż do 24. minuty mógł ziewać z nudów, ale wówczas skonstruowaliśmy składną akcję, która mogła skutkować powodzeniem. Michał Pacholik zagrał do Władyczaka, piłka powędrowała na głowę Szawarniaka i byliśmy bliscy szczęścia. Całość skończył niecelnym strzałem w zamieszaniu Wojciech Marzec. Do przerwy przewaga Jantarii, nasza bezbarwna gra, mnóstwo fauli bezpardonowo walczących rywali i... co gorsza trzecia bramka przeciwników, zdobyta w 28. minucie. Do protokołu wpisał się sprytną główką doświadczony Radosław Powideł.

Oczywiście po zmianie połów nie rezygnowaliśmy, chcieliśmy nawiązać kontakt i odrabiać dystans, ale przez kwadrans, jeśli nie liczyć okazji Jantarii z 51. minuty po szybko wznowionej grze i uderzeniu Adriana Mielewczyka, nie działo się nic szczególnego. Wreszcie w obrębie szesnastki został sfaulowany Sebastian Stalka i arbiter Adam Bartosiak pokazał na "wapno". Stalka dwukrotnie wykonywał jedenastkę, za każdym razem z takim samym skutkiem. Po pierwszym strzale sędzia dopatrzył się zbyt szybkiego wbiegnięcia w pole karne innych zawodników i nakazał powtórkę. W 62. minucie było więc z naszej perspektywy 1:3 i zaświtała nam nadzieja na pozytywny koniec meczu. Tym bardziej, że chwilę po tym wydarzeniu główkował po kornerze Mariusz Góra i niewiele zabrakło do kontaktowego trafienia.

Do normy korzystnej dla przeciwników wróciliśmy w 67. minucie. W podbramkowym chaosie pokonał Słonkę Lewiński. Chwilę wcześniej w spojenie słupka i poprzeczki trafił z wolnego A. Mielewczyk. W 69 min. ratował nas słupek. Jeszcze nie traciliśmy wiary i w 70 min. ładnie, precyzyjnie przymierzył z narożnika szesnastki Patryk Klejdysz. 4:2 dla Jantarii... Staraliśmy się, dążyliśmy do trzeciego gola, ale w 78 min. definitywnie rozstrzygnął sprawę Powideł. Grę wznowił Klawikowski, któryś z jego kolegów wygrał przebitkę w środku boiska, "gała" poszła do przodu, gdzie wiedział już co z nią uczynić wychodzący na spotkanie ze Słonką Powideł. Końcówka to raczej odliczanie minut, chociaż w 81 min. z woleja pomylił się nieznacznie będący na wprost bramki Szawarniak, a w 83 min. Słonka powstrzymał jednego z pobłocian po kiksie Norberta Muchy.

Utrzymaliśmy wprawdzie po tej kolejce dziewiątą lokatę, ale do bezpieczeństwa i spokoju emkaesiakom daleko. W 20. serii podejmiemy w Debrznie Chrobrego Charbrowo, który wiosną zainkasował już dziesięć punktów i nie poniósł dotychczas porażki. Czy ta passa będzie aktualna tylko do soboty 13 kwietnia? Oby...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::