SENIORZY › RELACJE
» 29 kolejka - 15.06.2014r.
» Sędzia: Tomasz Szot (Starnice) jako główny oraz asystenci: Jarosław Boratyński (Bruskowo Wielkie) i Łukasz Nejman (Słupsk)
3:2
(1:1)
GTS Czarna Dąbrówka MKS Debrzno
Grzegorz Lejk I (19) 1:0  
  1:1 Sebastian Stalka (23)
Artur Biszczanik (47-s) 2:1  
Grzegorz Lejk I (55) 3:1  
  3:2 Bartłomiej Rutyna (60)

6 strzały celne 8
3 strzały niecelne 7
4 rzuty rożne 4
2 spalone 7
19 faule 10
3 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Słonka - Ar. Biszczanik (52 K. Dudzic), Ryhanycz, Szostek, Kawczak - Stalka, Władyczak, Płóciennik (58 P. Klejdysz), Malmon - Wegner, B. Rutyna

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Artur Biszczanik51     2 
Krystian Ryhanycz90    22 
Krystian Szostek90    12 
Michał Kawczak90     1 
Sebastian Stalka901 5211 
Paweł Władyczak90    14 
Łukasz Płóciennik57     1 
Szymon Malmon90 1  422
Paweł Wegner90 123 12
Bartłomiej Rutyna901 11113
Krzysztof Dudzic39       
Patryk Klejdysz33   1 2 

Zimny prysznic
W przedostatniej serii spotkań słupskiej okręgówki seniorów MKS uległ na wyjeździe broniącemu się przed spadkiem GTS-owi Czarna Dąbrówka 2:3. Gospodarze nie wygrali dlatego, że byli lepsi piłkarsko, ale z pewnością pokazali ogrom ambicji i zaangażowania, aby wyrwać bezcenne dla nich trzy oczka. My natomiast w przeciwieństwie do poprzednich dwóch gier byliśmy bardzo nieskuteczni, bo szans na bramki i odwrócenie losów rywalizacji było wystarczająco wiele.

W ponad 120-kilometrową podróż udaliśmy się w sile 15 piłkarzy. Na zbiórkę nie stawił się Dariusz Zabrocki, poza tym pojechali wszyscy, których powołał na zawody Paweł Władyczak. Z powodów osobistych nie mógł uczestniczyć w meczu Bartłomiej Lica. Patrząc na potyczkę z Diamentem Trzebielino w podstawowym zestawieniu nastąpiły cztery roszady. Krystian Paciorek tym razem przebywał na ławce, bronił Sławomir Słonka. Wrócił do drużyny nieobecny tydzień wcześniej Sebastian Stalka, pozycję lewego obrońcy zajął Michał Kawczak, z kolei w środku pola wspólnie z Władyczakiem operował Łukasz Płóciennik. Wśród rezerwowych znalazł się Patryk Klejdysz. Z pewnością małą niespodzianką było pozostawienie bez korekty pary środkowych obrońców, tj. Krystiana Ryhanycza i Krystiana Szostka. Niespodzianką w tym sensie, iż lwią część sezonu defensywą kierował Stalka, jednak w Czarnej Dąbrówce został ustawiony na prawej stronie drugiej linii, co dało mu możliwość realizowania się w grze ofensywnej, po raz pierwszy od dawna. Oprócz Paciorka 90 minut poza boiskiem spędził Mariusz Góra, bo szkoleniowiec debrzneński dokonał dwóch zmian.

W ostatnich tygodniach odnotowywaliśmy raz za razem liczne rekordy czerwono-niebieskich i doprawdy niewiele zabrakło, abyśmy zapisali kolejny. Oto miejscowi rozpoczęli grę, zgubili od razu futbolówkę, a przejął ją Paweł Wegner. Wyszedł na czystą pozycję, jednak Filip Gawin odbił piłkę na róg. W momencie oddawania strzału chronometr wskazywał... siódmą (sic!) sekundę. Wielka szkoda, bo ta sytuacja mogła ustawić mecz i dużo łatwiej grałoby się debrznianom. Do końca pierwszego kwadransa trwała walka w środku pola, bez większych fajerwerków. W 15 min. ładny, mocny strzał oddał Michał Biernat, lecz Słonka poradził sobie z nim bez trudu. W 19 min. gospodarze objęli prowadzenie. Wykonywali rzut wolny, po dośrodkowaniu błąd popełnił Artur Biszczanik, od którego odbiła się piłka i dotarła do będącego pięć metrów przed celem Grzegorza Lejka I. Prawdopodobnie przyjął ją sobie z pomocą ręki, co reklamowali debrznianie, ale arbiter puścił grę i przeciwnik nie zmarnował wybornej okazji. Na odpowiedź nie czekaliśmy na szczęście długo. W 23 min. Kawczak zagrał na lewe skrzydło do Szymona Malmona, "Digi" podciągnął do linii końcowej, wrzucił futbolówkę przed bramkę, a nadbiegający Stalka z najbliższej odległości wpakował "skórę" do siatki. 1:1 i... pierwszy gol "Stali" w konfrontacji mistrzowskiej od niemal roku. 16 czerwca 2013r. na koniec edycji w klasie A MKS rozgromił Garbarnię Kępice 9:2 i właśnie wówczas kapitan "emkaesiaków" ostatni raz wpisał się na listę strzelców w ligowej potyczce. Potem pokonał golkipera rywali jedynie w sparingu z Koralem II Dębnica w lipcu 2013r. W 31 min. Władyczak precyzyjnie dograł kolejną piłkę Stalce, ale tym razem po uderzeniu wylądowała na bocznej siatce. Na tym właściwie skończyły się ciekawe wydarzenia w I części.

Na drugą odsłonę wychodziliśmy z przeświadczeniem, iż MKS ma mecz pod kontrolą. Jak mylne były to rachuby przekonaliśmy się w ciągu dziesięciu minut. Najpierw w 47 min. Ar. Biszczanik nie skomunikował się ze Słonką i w niegroźnej sytuacji przelobował głową swojego kolegę. Kuriozalny gol, samobójcze trafienie i... przestaliśmy grać. GTS zwietrzył szansę na rozstrzygnięcie spotkania i w 55 min. było już bardzo źle. Po strzale zza szesnastki Słonka nie opanował piłki i natychmiast zareagował Lejk I podwyższając na 3:1. Co charakterystyczne, niedzielny bohater gospodarzy ma aktualnie na swoim koncie trzy bramki w kampanii 2013/2014 i wszystkie uzyskał w bojach z MKS-em, bo przecież trafił też jesienią u nas... Debrzneński team po tej stracie wreszcie przebudził się i nie zrezygnował ze starań o poprawę wyniku, co stało się z korzyścią dla widowiska. W 56 i 57 min. dwukrotnie blisko powodzenia był Stalka. Po przeciwnej stronie w 59 min. ratował nas wybijając futbolówkę sprzed bramki Krzysztof Dudzic. Po chwili cieszyliśmy się z kontaktowego gola. K. Dudzic podał z autu do Wegnera, ten ograł obrońcę i zagrał na środek pola karnego do wbiegającego Bartłomieja Rutyny. Bartek bez kłopotów lewą nogą wykończył akcję i zrobiło się 3:2 dla miejscowych. Jeszcze w 66 min. GTS mógł "skończyć" zawody, ale po kontrze jeden z rywali był nieprecyzyjny, a potem dominował już całkowicie zespół znad Debrzynki. Wystarczy napisać, że wyśmienite okazje na zmianę rezultatu mieli P. Klejdysz (68 min.), Wegner (74 min.) oraz Stalka (78 i 82 min.). Za każdym razem były to czyste pozycje, ale Gawin nie dał się pokonać, albo też brakowało nam należytej koncentracji i precyzji, aby zmusić go do kapitulacji. W doliczonym czasie naszym zdaniem należał się rzut karny dla MKS-u za faul Andrzeja Cyrsona na Stalce. Arbiter odgwizdał przewinienie, ale nakazał wznowić grę od rzutu wolnego twierdząc, że zdarzenie miało miejsce przed szesnastką. Cóż...

Porażka w Czarnej Dąbrówce to rozczarowanie, nie ukrywajmy. Szóste miejsce, na które pojawiła się szansa po ostatnich wysokich zwycięstwach nadal jest realne, ale aby na nim się uplasować potrzebne są nie tylko trzy punkty w przyszłą sobotę w Lipce w starciu z Karolem Pęplino, ale także kilka innych warunków, o których wspomnimy w zapowiedzi przed tym spotkaniem.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::