SENIORZY › RELACJE
» 27 kolejka - 01.06.2014r.
» Stadion w Lipce
» Sędzia: Zdzisław Swakowski (Chojnice) jako główny oraz asystenci: Łukasz Kolter (Dębnica) i Adam Jeszka (Żychce)
10:2
(6:2)
MKS Debrzno Swe Pol Link Bruskowo Wielkie
Paweł Wegner (1) 1:0  
  1:1 Paweł Herbst (13)
Paweł Wegner (22) 2:1  
  2:2 Damian Łepek (23)
Patryk Klejdysz (28) 3:2  
Bartłomiej Rutyna (41) 4:2  
Paweł Wegner (43) 5:2  
Bartłomiej Rutyna (45+4) 6:2  
Paweł Wegner (60) 7:2  
Bartłomiej Rutyna (79) 8:2  
Paweł Wegner (83) 9:2  
Paweł Wegner (89) 10:2  

18 strzały celne 6
7 strzały niecelne 3
9 rzuty rożne 4
3 spalone 4
8 faule 13
0 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Słonka - Ar. Biszczanik, Stalka, Ryhanycz, Zabrocki (74 Szostek) - Lica (74 Dudek), Władyczak, Malmon (73 Góra), P. Klejdysz (69 Kawczak) - Wegner, B. Rutyna

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90     1 
Artur Biszczanik90     1 
Sebastian Stalka90 113 11
Krystian Ryhanycz90     1 
Dariusz Zabrocki73     2 
Bartłomiej Lica73   11  
Paweł Władyczak90 1  11 
Szymon Malmon72    22 
Patryk Klejdysz68112 11 
Paweł Wegner9062111112
Bartłomiej Rutyna90324    
Michał Kawczak22 1 211 
Mariusz Góra18 1     
Krystian Szostek17     1 
Grzegorz Dudek17 1  1  

1 czerwca - Dzień Rekordów
Takie rzeczy tylko w słupskiej klasie okręgowej... Na kanwie meczu MKS-u z ekipą Swe Pol Link Bruskowo Wielkie zasadne staje się pytanie: jak to możliwe, że drużyna, która tydzień wcześniej gromi na wyjeździe solidnego rywala z szerokiej czołówki tabeli 10:0, w następnej potyczce sama "przyjmuje" dziesięć goli? Nie będzie to miłe dla uczestników rozgrywek, ale najbardziej oczywista konstatacja, jaka nasuwa się analizując rzeczony przypadek jest taka: poziom ligi jest przeciętny, baaardzo przeciętny...

Ale cieszmy się, bo czerwono-niebiescy pokazali w niedzielę kawałek dobrego futbolu i bezlitośnie obnażyli wszelkie braki przeciwnika. Przy tym wszystkim był to dzień rekordów, bo przecież nigdy dotąd "emkaesiacy" w spotkaniu na szczeblu okręgówki nie zdobyli tylu goli, a Paweł Wegner niejako przy okazji przewyższył osiągnięcie Andrzeja Korosia i swoje, bowiem cztery trafienia jednego zawodnika ("Korek" dwukrotnie, "Diabeł" raz) to najlepszy dotychczas dorobek indywidualny. Sezon jeszcze trwa, a już teraz Wegner poprawił bilans Korosia z edycji 2002/2003, kiedy w lidze snajper nr 1 wszechczasów w MKS-ie lokował piłkę w siatce rywali 23 razy. Jego sporo młodszy kolega ma na ten moment 27 goli i dogonił prowadzącego w zestawieniu goleadorów Kamila Wójcika z KS Damnica. Co oprócz tego? Narzekaliśmy troszkę, że poprzednie wizyty bruskowian w Debrznie nie obfitowały w nadmierną liczbę bramek (wspomnieliśmy o tym w zapowiedzi przedmeczowej), jednak potyczka w Lipce wynagrodziła ten niedobór z nawiązką. I ostatni z rekordów: dotychczas Swe Pol Link nie stracił jednorazowo tylu goli w klasie okręgowej, odkąd w edycji 2004/2005 pojawił się na tym szczeblu. Największa wpadka do wizyty na obrzeżach Wielkopolski to porażka w Człuchowie z Piastem, 2:8 w sezonie 2008/2009...

Szesnastu zawodników było do dyspozycji trenera Pawła Władyczaka w konfrontacji z bruskowianami. Po wykorzystaniu w całości limitu zmian jedynym, który nie zaliczył występu był rezerwowy tym razem golkiper Krystian Paciorek. Zmiana między słupkami nie była odosobnioną w porównaniu z derbami w Czarnem. Oprócz tego Michała Kawczaka zastąpił w wyjściowym zestawieniu Bartłomiej Lica. Nieco odmiennie ustawieni byli na boisku Patryk Klejdysz i Paweł Wegner. Pierwszy został cofnięty na bok pomocy, a Wegner operował z przodu, tworząc duet napastników z Bartłomiejem Rutyną.

Czerwono-niebiescy sygnał do zmasowanego ataku dali od razu w pierwszej akcji. Zaledwie 45 sekund potrzebowali debrznianie, aby pokonać Kacpra Falkowskiego. Podawał B. Rutyna, a sytuację sam na sam wykorzystał Wegner. Przewaga i to wyraźna była po stronie MKS-u, ale po upływie niespełna kwadransa (13. minuta) goście wyrównali. Najpierw wysoko wstrzelona na nasze lewe skrzydło futbolówka minęła Dariusza Zabrockiego i asekurujący kompana Krystian Ryhanycz wybił ją na rzut rożny. Po wznowieniu gry i dośrodkowaniu do wyekspediowanej za szesnastkę piłki doskoczył Paweł Herbst i huknął jak z armaty nie dając szans Sławomirowi Słonce. Trzeba przyznać, że było to piękne trafienie, bodaj najładniejsze spośród wszystkich dwunastu tego dnia. Niemal od razu inicjatywę ponownie przejęli debrznianie. W 20 min. Lica dograł do P. Klejdysza, ale "Drops" uderzył nieczysto i Falkowski nie miał problemu ze sparowaniem "gały". W 22 min. wątpliwości nie było. Sebastian Stalka zaadresował dokładne podanie do Wegnera, "Diabeł" na szybkości zostawił za sobą obrońcę, na moment zwolnił tempo akcji, dość długo to trwało, aż wreszcie ulokował spokojnie piłkę w siatce. 2:1 i... po chwili konsternacja, bo Damian Łepek przedarł się lewym skrzydłem, poradził sobie z Arturem Biszczanikiem i zmieścił piłkę w celu "po długim", mimo parady Słonki. To był ostatni pomyślny akcent w grze przyjezdnych, gdyż potem na murawie istnieli w zasadzie tylko "emkaesiacy".

W 28 min. trzeciego gola uzyskał P. Klejdysz, który lekkim strzałem oszukał bramkarza po asyście Wegnera. Każda następna akcja ekipy znad Debrzynki pachniała golem. W 33 min. Lica dograł do Wegnera, ale Paweł trafił wprost w Falkowskiego. W 34 min. oglądaliśmy rajd Wegnera, w ostatniej chwili powstrzymany przez rywali. Tylko na chwileczkę obraz gry został przeniesiony na drugą połowę boiska. W 35 min. skutecznie interweniował Słonka, broniąc groźną próbę Adama Klimczuka. Końcowe fragmenty I połowy to nokaut Swe Pol Linku. W 41 min. na listę strzelców wpisał się B. Rutyna. Akcję zainicjował wrzutem z autu Zabrocki, piłkę przedłużył głową P. Klejdysz, dotarła do "Rutyniarza" i młody napastnik wiedział już jak się zachować. Bez skrupułów przymierzył z prawej nogi i zrobiło się 4:2. 120 sekund później B. Rutyna wyłuskał "skórę" jednemu z defensorów, dostrzegł lepiej ustawionego Wegnera i Falkowski piąty raz był bezradny. W 45 min. następna okazja Wegnera, a zaraz potem kąśliwy strzał Stalki w krótki róg, z którym z trudem poradził sobie Falkowski. W czwartej minucie doliczonego czasu tej fazy rywalizacji Wegner zagrał do B. Rutyny, a Bartek z dziecinną łatwością (wszak rzecz działa się w Dzień Dziecka) zwiódł trzech defensorów i wpakował futbolówkę do "sieci". Znowu teoretycznie słabszą prawą nogą... Do przerwy zatem 6:2. Kiedy ostatnio tyle goli zdobyliśmy w okręgówce w premierowych 45 minutach? Przegląd klubowego archiwum potwierdził przypuszczenia: to jeszcze się nie zdarzyło...

Po zmianie stron do 57. minuty z boiska wiało nudą, dopiero wówczas Wegner zagrał do B. Rutyny, który został przyblokowany w dogodnej pozycji. Chwilę później Stalka prostopadle uruchomił Wegnera i ten znalazł się w wybornej sytuacji. Dwie próby to było jednak za mało, aby siódmy raz zmusić do kapitulacji Falkowskiego. Co się jednak odwlecze... W 60 min. Wegner dopiął swego trafiając w czystej pozycji w długi róg, a asystę zaliczył Władyczak. Piłkarze MKS-u w kolejnych minutach pofolgowali nieco, co dało asumpt do szans dla bruskowian. W 66 min. Słonka wygrał pojedynek z Karolem Kowalikiem, a w 71 min. inny rezerwowy Rafał Hinczewski strzelał już do pustej bramki, ale Ryhanycz efektownym szczupakiem wybił piłkę głową w beznadziejnej zdawałoby się sytuacji, czym wzbudził aplauz wśród kibiców.

Końcowy kwadrans znowu pod dyktando czerwono-niebieskich. W 75 min. Wegner zmarnował czystą pozycję, natomiast w 77 min. Stalka zauważył wbiegającego z lewego skrzydła Kawczaka i zagrał mu krzyżową piłkę, ale uderzenie pomocnika było niecelne. W 79 min. B. Rutyna skompletował hat tricka. Równie duży splendor co na strzelca spadł w tej akcji na asystującego mu Grzegorza Dudka. "Dudi" wygrał starcie przy bocznej linii, przebiegł z piłką kilkanaście metrów, dograł "na nos"do B. Rutyny, a ten dopełnił formalności. Bardzo aktywny B. Rutyna ładnie przechwycił "gałę" w 82 min. i bardzo mocno skierował w światło bramki, lecz Falkowski tym razem był na posterunku. W 83 min. Mariusz Góra ograł rywala w środkowej strefie, płasko podał wychodzącemu z II linii Wegnerowi, który objechał Falkowskiego i umieścił futbolówkę w "pustaku". 9:2... Na deser w 89 min. trzecia asysta rezerwowego (tym razem Kawczak) i szósty gol Wegnera. Efektowny, zdobyty sprytnym lobem ponad wychodzącym, bezradnym Falkowskim. Dwucyfrówka!

To przyjemne wygrywać, jeszcze przyjemniej czynić to w takich rozmiarach jak w niedzielę, ale... Równie mocno ucieszylibyśmy się z korzystnego wyniku w następnej grze, na wyjeździe, z Diamentem Trzebielino. Przypomnieć należy bowiem, iż poza Lipką wiosną nie zdołaliśmy uciułać nawet punkciku i nadzieje na przełamanie tej mało chwalebnej passy będą w kampanii 2013/2014 jeszcze zaledwie dwie...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::