SENIORZY › RELACJE
» 25 kolejka - 18.05.2014r.
» Stadion w Lipce
» Sędzia: Dariusz Ogórek (Kamnica) jako główny oraz asystenci: Tadeusz Lewandowski (Miastko) i Ryszard Król (Dretyń)
2:2
(1:0)
MKS Debrzno Stal Jezierzyce
Patryk Klejdysz (33) 1:0  
Bartłomiej Rutyna (62) 2:0  
  2:1 Mateusz Ciok (76)
  2:2 Mateusz Grabowski (78)

11 strzały celne 7
4 strzały niecelne 7
4 rzuty rożne 2
2 spalone 8
16 faule 19
4 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 70

MKS: Słonka - Ryhanycz, Stalka, Szostek (73 K. Dudzic), Zabrocki - Wegner, Władyczak, Malmon, Kawczak (50 Lica) - P. Klejdysz (65 Płóciennik), B. Rutyna
Żółte kartki: P. Klejdysz, Stalka, Wegner, K. Dudzic

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90     2 
Krystian Ryhanycz90    24 
Sebastian Stalka90  1121 
Krystian Szostek72    1  
Dariusz Zabrocki90    12 
Paweł Wegner90 131 1 
Paweł Władyczak90   124 
Szymon Malmon90  1  2 
Michał Kawczak49    42 
Patryk Klejdysz641 4 1 1
Bartłomiej Rutyna901 211  
Bartłomiej Lica41    111
Łukasz Płóciennik26       
Krzysztof Dudzic18    1  

Blisko wygranej i... porażki
Pełna emocji była konfrontacja MKS-u ze Stalą Jezierzyce i pozostawiła niedosyt, o którym co ciekawe rozprawiały po zakończeniu gry obydwa teamy. Równie dobrze bowiem czerwono-niebiescy mogli wyraźnie zwyciężyć, jak i zaprzepaścić w końcówce szansę na jakąkolwiek zdobycz. Podział punktów na pewno nie zadowolił kibiców debrzneńskich i samych zawodników, którzy nie zrealizują już przedsezonowego zamierzenia, czyli kompletu oczek na boisku w Lipce.

Sędziowski protokół po stronie gospodarzy był wypełniony w całości, co oznaczało, że w kadrze zespołu Pawła Władyczaka na to spotkanie znalazło się osiemnastu piłkarzy. Ważną roszadą, jaką dokonał trener było desygnowanie między słupki naszej bramki Sławomira Słonki. Był to pierwszy po długiej przerwie występ ligowy Sławka, gdyż poprzedni zaliczył na tej pozycji jeszcze jesienią, 5 października 2013r. z Jantarem Ustka. Od razu trzeba dodać, że i Słonka i Krystian Paciorek prezentują równy, solidny poziom, o obsadę newralgicznego przecież miejsca na placu gry możemy być zatem spokojni. Przynależność do podstawowej jedenastki odzyskał Patryk Klejdysz, a na ławce usiadł Bartłomiej Lica. Władyczak nie wykorzystał limitu zmian, dokonał ich trzy, poza boiskiem 90 minut spędzili Paciorek, Łukasz Jażdżewski, Mariusz Góra i Artur Biszczanik.

W I części debrznianie grali z wiatrem i oczywiste było, że liczyliśmy na wypracowanie takiej przewagi, która pozwoliłaby po zmianie stron spokojnie kontrolować przebieg rywalizacji. W 5 min. znakomitą okazję miał P. Klejdysz. "Jujing" po ewidentnym kiksie obrońcy z Jezierzyc otrzymał piłkę i popędził na wprost celu. Dwa razy próbował pokonać Łukasza Wierzbickiego, ale golkiper wyszedł z opresji obronną ręką. Goście ripostowali w 7. minucie. Sebastian Stalka stracił futbolówkę około dwudziestu metrów od naszej bramki, a Marcin Strzębała uderzył niemal natychmiast z dystansu, lecz niecelnie. W 12 min. egzekwowaliśmy rzut wolny za faul na Michale Kawczaku. Do piłki podszedł Paweł Wegner, ale po silnym strzale minęła "prostokąt". Ładną akcję przeprowadził w 23 min. Bartłomiej Rutyna. Młody napastnik odważnie wbiegł w pole karne i słabszą prawą nogą oddał celne uderzenie. W 26 min. Stalka przymierzył groźnie z wolnego, Wierzbicki sparował piłkę, a nadbiegający P. Klejdysz chciał ją dobić, ale był na spalonym. Przewaga ekipy znad Debrzynki znalazła wreszcie potwierdzenie w wyniku w 33. minucie. Atak był składny, Krystian Ryhanycz przekazał "gałę" Wegnerowi, ten prostopadle zagrał do P. Klejdysza, który tym razem bez kłopotu oszukał Wierzbickiego w sytuacji sam na sam. 1:0. W 38 min. następna sposobność na gola. B. Rutyna wyłuskał piłkę defensorowi Stali, podał do Wegnera, jednak po uderzeniu "Diabła" przeleciała wzdłuż celu. Przed przerwą oglądaliśmy ponadto w 43 min. dwie próby Wegnera, który za każdym razem trafiał w golkipera, chociaż tuż obok stał bez jakiejkolwiek opieki B. Rutyna. Szkoda...

W drugiej połowie dużo lepsza postawa jezierzyczan. W 52 min. reklamowali rzut karny po ich zdaniem nieprzepisowym wejściu Krystiana Szostka na szarżującym Marcinie Jurczuku. Arbiter Dariusz Ogórek puścił grę, uznając, że faulu nie było, a zdania w tej kwestii były podzielone. W 58 min. okazje na wyrównanie mieli Mateusz Rawski i Mateusz Perlański. Po drugiej stronie barykady P. Klejdysz w 59 min. po składnej akcji został przyblokowany przez rywala. W 62 min. zdobyliśmy drugą bramkę. B. Rutyna zachował się jak rasowy snajper, do końca poszedł za piłką, wykorzystał zawahanie dwóch przeciwników, przejął "skórę" i natychmiast z bliska strzelił, zmuszając Wierzbickiego do sięgnięcia po raz wtóry do siatki. Dwa trafienia przewagi to była pokaźna zaliczka na ostatnie pół godziny meczu, ale obraz wydarzeń boiskowych zaczynał się nam wymykać spod kontroli. Przyjezdni nie zwiesili głów, zaryzykowali, podjęli walkę i coraz częściej zaczęli zapuszczać się w pobliże bramki Słonki. Mimo to i tak w 67 min. mecz mógł "skończyć" Szymon Malmon. Po najładniejszej akcji potyczki, gdy piłka wędrowała jak po sznurku od Wegnera przez Władyczaka i ponownie do Wegnera, właśnie "Digi" znalazł się oko w oko z Wierzbickim. Niestety, przegrał ten pojedynek.

Z pewnością duży problem dla gry w tyłach "emkaesiaków" stanowiło zejście z murawy kontuzjowanego Szostka. W 73 min. goście powinni zdobyć kontaktową bramkę, ale Słonka udaremnił zamiary Mateusza Cioka. Nic nie mógł jednak poradzić trzy minuty później. Wówczas Patryk Staszkiewicz wcelował w słupek, obrońcy nie zdążyli z asekuracją i Ciok wpisał się na listę strzelców. Debrznianie zamiast uspokoić grę, pogubili się i dwie minuty potem było 2:2... Tym razem sposób na Słonkę znalazł Mateusz Grabowski.

Ostatnie fragmenty to wymiana cios za cios, obydwa zespoły postawiły na atak, walcząc z całych sił o trzy punkty. Kolekcjonowaliśmy niejako przy okazji żółte kartoniki, których liczba rosła w zastraszającym tempie. W 83 min. po złej interwencji obrońcy Stali piłka uderzyła w poprzeczkę, a doskonałej okazji, aby skorzystać z prezentu nie wykorzystał Wegner. Chwilę później Słonka w bardzo dobrym stylu wybronił strzał Grzegorza Skórcza. Na pewno po zakończeniu zawodów w drużynie MKS-u musiała dominować złość i rozczarowanie, bo mając rywali "na widelcu" pozwoliliśmy im wrócić do gry. Team z Jezierzyc, chociaż niżej notowany, pokazał jednak momentami dobry futbol, nie poddał się i został nagrodzony przez piłkarski los. Nam pozostaje (to banał, ale co innego zrobić?) wyciągnięcie wniosków i odpowiednie przygotowanie do prestiżowego, derbowego starcia z Czarnymi w Czarnem, które odbędzie się 24 maja o godz.15.00.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::