SENIORZY › RELACJE
» 17 kolejka - 27.04.2013r.
» Sędzia: Adam Jeszka (Żychce) - główny, Zdzisław Swakowski (Chojnice) i Andrzej Kosiedowski (Racławki) - asystenci
3:1
(1:1)
MKS Debrzno Orkan Gostkowo
Szymon Malmon (14) 1:0  
  1:1 Daniel Sieprawski (30)
Szymon Malmon (71-k) 2:1  
Paweł Wegner (87) 3:1  

8 strzały celne 3
11 strzały niecelne 1
7 rzuty rożne 3
3 spalone 2
7 faule 14
1 żółte kartki 6
0 czerwone kartki 1
1 karne 0
widzów ok. 150

MKS: Słonka - Lica, Birosz, W. Taras, K. Dudzic (79 Ł. Jażdżewski) - Szawarniak (52 Ł. Dudzic), Władyczak, Pacholik (52 Stalka), P. Klejdysz (68 Litwiniuk) - Wegner, Malmon
Żółta kartka: Pacholik

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Bartłomiej Lica90    1  
Michał Birosz90  1 11 
Wojciech Taras90   11  
Krzysztof Dudzic78   2 1 
Krzysztof Szawarniak51     2 
Paweł Władyczak90   1 6 
Michał Pacholik51    1  
Patryk Klejdysz67   1  1
Paweł Wegner901121 1 
Szymon Malmon902 23211
Łukasz Dudzic39  21 1 
Sebastian Stalka39 1    1
Damian Litwiniuk23  1111 
Łukasz Jażdżewski12       

Bez błysku, ale z punktami
Aby zachować jakiekolwiek szanse na walkę o klasę okręgową MKS musiał pokonać w sobotnie popołudnie Orkan Gostkowo. Debrznianie uczynili to, ale nie obyło się bez sporych perturbacji. Dopiero w ostatnich dwudziestu minutach czerwono-niebiescy przełamali rywali, zdobywając w sumie zasłużenie trzy punkty.
Mecz z gostkowianami nie zapisze się w historii ekipy debrzneńskiej złotymi zgłoskami, lecz nie to było najistotniejsze. Znacznie lepiej zagraliśmy w pucharowym boju z Czarnymi Czarne i w obu dotychczasowych spotkaniach ligowych wiosną, ale nikt za parę tygodni nie będzie pamiętał o stylu, tylko sam wynik. Wychodząc z takiego założenia trzeba się cieszyć, bo jeden z trzech kroków na najbliższy czas (następne to wyjazd do Czarnej Dąbrówki i konfrontacja u siebie z GKS-em) został zrobiony po myśli teamu Pawła Władyczaka. Szkoleniowiec MKS-u zaskoczył wielu kibiców wyjściowym ustawieniem, pozostawiając na ławce rezerwowych kapitana Sebastiana Stalkę. Taka sytuacja w meczu ligowym przytrafiła się "Stali" dotąd jedynie dwa razy. Zdarzyło się to w... debiucie, kiedy 25 kwietnia 2010r. Mirosław Kisełyczka wpuścił go na murawę w Studzienicach w 43. minucie, oraz gdy wracał po długim leczeniu kontuzji 29 maja 2011r., na wyjeździe w potyczce z Aniołami Garczegorze. Obroną kierował tym razem Michał Birosz, a Władyczak biegał w centrum II linii, rozgrywając piłkę wspólnie z Michałem Pacholikiem. Dla "Kołka" to był premierowy występ w lidze w barwach naszego klubu od 20 czerwca 2010r. i kończącej tamten sezon potyczki u siebie z Iskrą Dretyń. W meczowej osiemnastce zabrakło miejsca dla Karola Ryngwelskiego, a całe spotkanie na ławce rezerwowych spędzili Krystian Paciorek, Grzegorz Dudek i Łukasz Płóciennik. Od pierwszych sekund przewagę osiągnęli debrznianie, czego efektem była okazja Pawła Wegnera w 4. minucie. Po zagraniu Szymona Malmona znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką Wojciecha Durbasa. "Diabeł" powinien strzelać, ale szukał jeszcze lepiej ustawionego kolegi. Futbolówka po odbiciu się od obrońcy... wróciła do niego i po celnym uderzeniu i interwencji golkipera MKS wykonywał rzut rożny. W 14 min. czerwono-niebiescy wyszli na prowadzenie. Wegner dostrzegł wbiegającego w pole karne Malmona, uruchomił go, a będący na czystej pozycji"Digi" minął bramkarza i spokojnie skierował piłkę do siatki. 1:0 i... protesty przyjezdnych. Chwilę wcześniej futbolówka, którą rozgrywano mecz powędrowała w trybuny. Szybko wznowiono potyczkę drugą "gałą", a tamta została rzucona przez jednego z kibiców w kierunku linii autowej. Minimalnie przekroczyła ją i de facto była na placu gry. Gostkowianie reklamowali u sędziego ten fakt, domagając się anulowania bramki. Tak naprawdę feralna futbolówka nie miała żadnego wpływu na przebieg wydarzeń, a głosy gości były raczej usprawiedliwianiem swojej bezradności przy tej akcji. Trafienie najwyraźniej zadowoliło debrznian, bo w kolejnych minutach obraz gry wyrównał się i zespół Władyczaka nie dominował już tak wyraźnie. W 18 min. Dariusz Broca kąśliwie strzelił z kilkunastu metrów, ale noszący tego dnia opaskę kapitana Sławomir Słonka pewnie chwycił piłkę. W 22 min. futbolówka drugi raz znalazła się w celu, lecz arbiter dopatrzył się ofsajdu. Malmon mógł sam skończyć atak gospodarzy, ale wybrał podanie do "Kleja", który był na nieznacznym spalonym. W 30 min. jedno prostopadłe podanie spowodowało spustoszenie w defensywie debrzneńskiej. Do piłki doszedł Daniel Sieprawski i wykorzystał sytuację sam na sam ze Słonką. Zatem remis i konsternacja w szeregach naszego zespołu, co pokazała słaba końcówka I odsłony. Nasi dostosowali się do stylu prezentowanego przez Orkan i rzecz jasna odpowiadało to rywalom. Brakowało precyzyjnego, przemyślanego rozegrania akcji, spokoju i cierpliwości w konstruowaniu ataków. Od 38. minuty goście grali w osłabieniu, bo czerwoną kartkę (w konsekwencji żółtych) ujrzał Łukasz Kluk. Pierwsze upomnienie otrzymał za krytykę orzeczeń sędziowskich po stracie przez jego team gola w 14 min., drugie za faul. Wcale nie oznaczało to, iż "emkaesiakom" było dzięki temu łatwiej. Długo trzeba było po zmianie stron czekać na ponowne prowadzenie debrznian. W 71 min. do siatki trafił Malmon, pewnie egzekwując rzut karny podyktowany za faul Rafała Kluka na Damianie Litwiniuku. Z boku wyglądało to na przewinienie uprawniające arbitra do gwizdnięcia jedenastki, ale piłkarze Orkana długo nie mogli pogodzić się z jego decyzją. Końcowe fragmenty to następne "żółtka" dla rozgadanych gości i... piękna akcja z 87. minuty. Stalka idealnie dograł na głowę Wegnera i po efektownym "szczupaku" do pustej bramki zapisaliśmy trzeciego gola. Było jeszcze kilka uderzeń na bramkę W. Durbasa i doskonała szansa Malmona na hat tricka w doliczonym czasie, kiedy kropnął z bliska na siłę, choć pewnie lepszy okazałby się techniczny, za to precyzyjny strzał. Zwycięzców się nie sądzi i na tym stwierdzeniu poprzestańmy. Nie było zachwycającej postawy drużyny, z czego sami zawodnicy zdawali sobie oczywiście sprawę, jednak dodaliśmy do swojego dorobku kolejne trzy punkty. MKS zbliżył się do wicelidera z Czarnej Dąbrówki na siedem oczek, gdyż GTS sensacyjnie zaledwie zremisował z Victorią w Dąbrówce 1:1. Ekipa Wladyczaka po tej kolejce powróciła na trzecią lokatę w zestawieniu. Warto odnotować jubileuszowy dwusetny występ w drużynie seniorów Łukasza Jażdżewskiego, który w 79. minucie zmienił Krzysztofa Dudzica. "Bolek" (debiutował 20 lutego 2005r. w sparingu w Zakrzewie) jest osiemnastym piłkarzem MKS-u, który zaliczył co najmniej 200 oficjalnych spotkań w klubie. Spośród aktywnych futbolistów więcej gier od niego mają jedynie Władyczak, Dudek, Litwiniuk i Andrzej Taras. Inną ciekawostkę stanowi fakt, że swoje premierowe ligowe gole po powrocie do Debrzna zdobyli Malmon i Wegner. Dla Szymona były to trafienia nr 2 i 3 w historii występów w klasie A, a tego pierwszego strzelił... również w starciu z Orkanem, ponad rok temu. I jeszcze jedna charakterystyczna statystyka. Otóż w edycji 2012/2013 na listę strzelców w bojach o punkty wpisało się już szesnastu piłkarzy czerwono-niebieskich, co jest absolutnym rekordem w drugiej grupie tego szczebla. 1 maja o godz.17.00 początek konfrontacji w Czarnej Dąbrówce. Nie trzeba specjalnie nikogo uświadamiać jak ważnej...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::