SENIORZY › RELACJE
» 5 kolejka - 15.09.2012r.
» Sędzia: Kamil Grzębowski (Chojnice) - główny, Paweł Bieżuński (Słosinko) i Zenon Miszczyszyn (Człuchów) - asystenci
3:0
(0:0)
MKS Debrzno GTS Czarna Dąbrówka
Wojciech Romanowski (68) 1:0  
Damian Litwiniuk (70) 2:0  
Ireneusz Nowak (87) 3:0  

8 strzały celne 1
15 strzały niecelne 4
4 rzuty rożne 2
3 spalone 1
8 faule 16
1 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Słonka - W. Taras, Birosz, A. Wałaszewski, Dudek (64 Lica) - P. Klejdysz, Władyczak, Marczak, Bucholc, A. Kwaśniewski (40 Romanowski) - Litwiniuk (75 Nowak)
Żółta kartka: Bucholc

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Wojciech Taras90 1 1  1
Michał Birosz90     1 
Andrzej Wałaszewski90     1 
Grzegorz Dudek63   111 
Adrian Kwaśniewski39    1  
Paweł Władyczak90    26 
Wojciech Marczak90   611 
Bartłomiej Bucholc90   131 
Patryk Klejdysz90  44 12
Damian Litwiniuk741 1  2 
Wojciech Romanowski511112 1 
Bartłomiej Lica27  1  1 
Ireneusz Nowak161 1    

GTS powstrzymany, MKS uradowany
Debrzneńscy futboliści zakończyli trwającą od kwietnia i budzącą szacunek passę meczów bez porażki dotychczasowego wicelidera. GTS przegrał z ekipą Pawła Władyczaka 0:3, a rozstrzygnięcie zapadło w drugiej połowie zawodów.
To ważna wygrana czerwono-niebieskich, pozwalająca optymistycznie spoglądać na następne mecze o punkty. Przed spotkaniem doszło do niewielkiego zamieszania ze strojami. Sędzia nakazał gospodarzom ich zmianę, wobec czego nasz zespół był zmuszony wystąpić w "oldskulowych" kostiumach w kolorze białym, pamiętających jeszcze okręg pilski... Nic to, najważniejsze było to, co na boisku. Tam pierwsi swą aktywność objawili goście, ale udana interwencja Michała Birosza zapobiegła niebezpieczeństwu pod bramką Sławomira Słonki już na samym początku rywalizacji. W pierwszej odsłonie obydwie drużyny nie forsowały tempa, stąd niewiele podbramkowych spięć i dość usypiająca atmosfera. Lekka przewaga należała do MKS-u, ale dopiero w 20 min. stworzyliśmy realne zagrożenie pod bramką Filipa Gawina. Bartłomiej Bucholc zagrał do Adriana Kwaśniewskiego, szarżującego "Foresta" uprzedził Gawin, piłka trafiła do Wojciecha Marczaka, który natychmiast uderzył z dystansu, lecz niecelnie. W 33 min. po dośrodkowaniu (strzale?) Marczaka i interwencji Gawina wywalczyliśmy rzut rożny. Z innych wydarzeń odnotować warto jeszcze żółtą kartkę dla B. Bucholca za ostre wejście na jednym z rywali w 38. minucie. Tak upłynęło premierowe 45 minut. Liczyliśmy na większe emocje, lepsza grę i gole po zmianie stron i cierpliwość została nagrodzona. Sygnał do ataku dał Patryk Klejdysz zaraz po wznowieniu gry, kiedy oddał pierwszy celny strzał na bramkę GTS-u. Dobre okazje mieliśmy także w 53 min. (Marczak) oraz 54 min. (P. Klejdysz). Brakowało precyzji. Zresztą pobieżne spojrzenie na pomeczową statystykę pokazuje jak bardzo na bakier byliśmy ze skutecznością. Aż 15 niecelnych uderzeń (w tym sześć razy Marczak) to wynik zarówno przewagi debrznian i inicjatywy, jaką posiadali nas piłkarze, jak i źle nastawionych celowników. Były też na szczęście celne próby, a co najistotniejsze trzy, po których piłka znalazła się siatce. Rozpoczął w 68. minucie Wojciech Romanowski. "Roman" zastąpił w 40 min. A. Kwaśniewskiego (odnowiła mu się niestety kontuzja), a potem miał swoje "pięć minut" na boisku. Wojtek zdecydował się na strzał zza pola karnego. Uderzenie było dość mocne, futbolówka została płasko posłana w kierunku bramki GTS-u. Golkiper gości Gawin albo był nie dość skoncentrowany, albo zlekceważył tę piłkę, albo nie zapoznał się jeszcze z niespodziankami czyhającymi na bramkarzy na naszej murawie... W każdym razie przepuścił to uderzenie obok lewej nogi i Romanowski, fetując swojego premierowego gola w seniorach mógł "utonąć" w objęciach kolegów. Minęło 120 sekund i podwyższyliśmy prowadzenie, w zasadzie rozstrzygając losy konfrontacji. Strzelał P. Klejdysz, Gawin jakby przestraszony poprzednią wpadką nie utrzymał piłki w rękach, a z dobitką w swoim stylu pospieszył Damian Litwiniuk. Było więc 2:0 po trafieniu "Ampera" i od tej pory kontrolowaliśmy już całkowicie przebieg gry. Poza sytuacją najlepszego snajpera rywali Pawła Szczegielniaka (w 73 min. ładna główka i udana parada Słonki) nic niepokojącego nie zdarzyło się już w naszym polu karnym. To był zresztą w ogóle jedyny celny strzał gości w ciągu 90 minut, co jak na ekipę z czołówki tabeli stanowi wyjątkowo kiepski bilans. W 87. minucie radość po raz trzeci. Rezerwowy Ireneusz Nowak, który nie grał w oficjalnym meczu od czerwca, pojawił się na murawie na kwadrans i zdołał wpisać się na listę strzelców. Prostopadłe podanie od Romanowskiego, minięcie bramkarza i strzał "Łapki" do pustej bramki. 3:0! Mecz rozgrywaliśmy 15 września, a za osiem dni minie równe dwadzieścia(!) lat od debiutu Nowaka w czerwono-niebieskich barwach... W ostatnich sekundach rezultat mógł jeszcze poprawić P. Klejdysz. Najpierw debrznianin został zablokowany przez obrońcę i wywalczył rzut rożny. Po nim doszedł do strzału głową i kiedy wydawało się, iż piłka musi ugrzęznąć w siatce jakimś cudem Gawin wygarnął ją z linii bramkowej. Golkiper GTS-u zawalił zespołowi dwa gole, ale w tej sytuacji zachował się znakomicie. Jak zawsze słów kilka warto poświęcić sprawom kadrowym. Trener Władyczak miał w sobotę do dyspozycji szesnastu piłkarzy. Nie zagrali tylko Robert Rutyna (rezerwowy bramkarz) i Mariusz Góra (dzięki temu nazajutrz miał prawo wystąpić 90 minut wśród juniorów). Sprawy zawodowe nie pozwoliły na obecność Łukaszowi Płóciennikowi, rodzinne Damianowi Jarkowskiemu, drobny uraz wykluczył z gry Bartosza Lewandowskiego, poważna kontuzja Rafała Paliwodę, kartki Sebastiana Stalkę, poza Debrznem przebywał Krzysztof Dudzic. Ten mecz dowiódł kolejny raz, że każdy zawodnik jest dla drużyny istotny, ważny, może pomóc. Przykłady Romanowskiego i Nowaka są ilustracją tej tezy. Również Grzegorz Dudek otrzymał szansę gry od pierwszej minuty, a Bartłomiej Lica jako wchodzący z ławki. Obaj, dotąd w tym sezonie drugoplanowi, nie zawiedli. Po powrocie ze szpitala przyglądał się grze kolegów z trybun Krystian Paciorek. Przed zespołem wyjazd do Kołczygłów na potyczkę z dobrze spisującym się na początku ligi tamtejszym GKS-em. Wcześniej pucharowy antrakt, czyli środowe derby z Piastem Człuchów. Na koniec ciekawostka. Zenon Miszczyszyn, asystent nr 2 w meczu MKS-GTS, obchodził w Debrznie piękny jubileusz. Sędziował mianowicie spotkanie nr 1500 w liczącej ponad 26 lat przygodzie z gwizdkiem i chorągiewką. Gratulacje!
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::