SENIORZY › RELACJE
» 14 kolejka - 25.04.2010r.
» Sędzia: Krzysztof Kwiatkowski (Warcimino) - główny, Łukasz Bartkiewicz (Lębork) i Mateusz Budzyński (Słupsk) - asystenci
0:2
(0:1)
Kaszubia Studzienice MKS Debrzno
  0:1 Łukasz Płóciennik (11)
  0:2 Wojciech Cabaj (70)

3 strzały celne 9
7 strzały niecelne 5
4 rzuty rożne 7
2 spalone 5
16 faule 13
0 żółte kartki 4
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Paciorek - Ł.Jażdżewski, Taras, Płóciennik, K.Dudzic - P.Klejdysz (66 Pacholik), Władyczak, Sieg, B.Janiak (88 Kustra) - Cabaj, Litwiniuk (43 Stalka, 77 Prz.Marek)
Żółte kartki: Taras, Sieg, K.Dudzic, Kustra

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Krystian Paciorek90       
Łukasz Jażdżewski90   13  
Andrzej Taras90  1    
Łukasz Płóciennik901 1 1  
Krzysztof Dudzic90    21 
Patryk Klejdysz65  3  1 
Paweł Władyczak90  2 161
Kamil Sieg90   141 
Bartłomiej Janiak87  11 3 
Wojciech Cabaj901 1 122
Damian Litwiniuk42    111
Sebastian Stalka34   2  1
Michał Pacholik25 1     
Przemysław Marek14     1 
Adrian Kustra3       

Tak!
165 dni czekali piłkarze i sympatycy ich poczynań na inaugurację rundy wiosennej. Tyle trwała przerwa od ostatniego ligowego meczu MKS-u w Dretyniu. Nareszcie rozpoczęliśmy drugą część sezonu, a zadowolenie jest tym większe, że debrznianie uzyskali na trudnym terenie cenne trzy punkty.
Studzienice to był dotąd bardzo niegościnny kierunek futbolowych peregrynacji. Z ośmiu wizyt na boisku Kaszubii aż sześciokrotnie wracaliśmy "na tarczy", jedynie dwa razy wywożąc stamtąd remisy (2005 i 2008r.). Każda passa ma jednak swój kres i czerwono-niebiescy dowiedli tego w niedzielę wygrywając 2:0! Wiktoria to tym cenniejsza, że w Studzienicach żadna drużyna przyjezdna jesienią nie zdobyła kompletu oczek. Trener Mirosław Kisełyczka miał do dyspozycji szeroką kadrę zawodników na premierową potyczkę ligową w 2010 roku. W osiemnastce nie zmieścił się m.in. Andrzej Wałaszewski, który zaliczył w tej sytuacji występ w spotkaniu juniorów. Zajęcia na uczelni uniemożliwiły grę Grzegorzowi Dudkowi. Wyszliśmy na boisko ośmioma (!) młodzieżowcami w pierwszym składzie, jedynie Krystian Paciorek, Kamil Sieg i Paweł Władyczak nie mają tego statusu. Oprócz piętnastki, która ostatecznie znalazła sie na placu gry, w protokół wpisani byli także Robert Rutyna, Jarosław Małys i Kisełyczka. Rozpoczęliśmy dobrze. W 3 min. Władyczak zagrał do Patryka Klejdysza, a ustawiony tym razem na prawej stronie II linii zawodnik strzelił celnie po ziemi z narożnika pola karnego. Bramkarz gospodarzy nie dał sie zaskoczyć, podobnie jak w szóstej minucie, gdy po indywidualnej akcji "Kleju" uderzył w światło bramki i po koźle golkiper Kaszubii wyekspediował futbolówkę na róg. W 11 min. był bez szans po pięknym strzale z woleja Łukasza Płóciennika. "Płota" znalazł się we właściwym miejscu za polem karnym i dopadł do bezpańskiej piłki uderzając tuż przy słupku nie do obrony. Jeden z najambitniejszych zawodników w MKS-ie czekał na swojego pierwszego gola w oficjalnym meczu ponad rok. Gra toczyła się w szybkim tempie, obydwa zespoły starały się o przejęcie inicjatywy. Składniejsze i groźniejsze akcje stwarzali debrznianie. W 21 min. ładnie zagrał Klejdysz, piłka dotarła do Damiana Litwiniuka, lecz został on skutecznie przyblokowany w "szesnastce". W 26 min. rozgrywający dobre zawody Wojciech Cabaj minął obrońcę, przekazał futbolówkę Litwiniukowi, ale "Amper" nie zdecydował się na natychmiastowy strzał, nieudanie próbując przyjąć piłkę. Z kolei w 29 min. solową akcję przeprowadził Klejdysz i podał do wbiegającego w pole karne Bartłomieja Janiaka. Mocny strzał w długi róg pomocnika czerwono-niebieskich i... jęk zawodu, bo bramkarz końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Działo się sporo, a gdy dodamy do tego jeszcze sytuację z 36 minuty... Wtedy idealnie z II linii wyszedł do prostopadłego podania Klejdysz. Miał mnóstwo czasu na zdobycie bramki, ale przegrał pojedynek z golkiperem mimo, że ten wydawał się być na straconej pozycji. Mieliśmy więc naprawdę sporo sposobności do podwyższenia prowadzenia, ale i gospodarze wypracowali swoje. Serca zadrżały nam przynajmniej trzykrotnie - w 24, 26 i przede wszystkim w 32 minucie. Szczególnie w tej ostatniej sytuacji mieliśmy furę szczęścia, gdyż napastnik studzienicki nie trafił do pustej bramki z dwóch metrów... Kilka minut przed zakończeniem I części Litwiniuka zmienił debiutujący w barwach MKS-u Sebastian Stalka. "Stala" nie dotrwał jednak do końca spotkania, gdyż po jednym ze starć doznał urazu mięśnia uda i nie był w stanie kontynuować gry.
Po zmianie stron spodziewaliśmy się zmasowanych ataków Kaszubii, ale nic takiego nie nastąpiło. Właściwie w tym fragmencie rywalizacji trudno mówić o realnym zagrożeniu pod bramką Krystiana Paciorka. Czekaliśmy na kolejnego gola MKS-u, który uspokoiłby nastroje i potwierdził wyższość naszej drużyny. W 70 min. radość w obozie debrzneńskim po raz drugi! Wprowadzony cztery minuty wcześniej za Klejdysza Michał Pacholik przeprowadził szybki atak prawą stroną. Mógł sam uderzać, ale wybrał jeszcze lepiej ustawionego Cabaja i Wojtek po rękach bramkarza wpakował piłkę do siatki, po chwili "ginąc" pod naporem cieszących się kolegów. 2:0! Po tym trafieniu grało się dużo spokojniej, a w końcówce mogliśmy nawet poprawić wynik, ponieważ Władyczak i Przemysław Marek mieli czyste pozycje strzeleckie. Końcowy gwizdek arbitra (do pracy całej trójki sędziowskiej obie strony miały wiele zastrzeżeń) przyjęliśmy z zadowoleniem. Debrznianie występujący pierwszy raz w nowych strojach ufundowanych przez Sylwestra Nylca zainkasowali tak istotne trzy punkty. Wygrana pozwoliła nam awansować na drugą lokatę w tabeli, wobec porażki dotychczasowego wicelidera, Myśliwca Tuchomie. W tej inauguracyjnej serii aż cztery wygrane odniosły przyjezdne zespoły, ale gdy spojrzymy na wyniki widać wyraźnie, że praktycznie wszystkie konfrontacje były zacięte i wyrównane.
W środę 28 kwietnia o godz. 17.00. zaległa kolejka i następny mecz wyjazdowy. Tym razem czeka MKS derbowe spotkanie w Wyczechach. Przypomnijmy, że jesienią to właśnie z Sokołem przegraliśmy jedyny mecz na własnym boisku. Czas na rewanż?
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::