SENIORZY › RELACJE
» 11 kolejka - 14.10.2007r.
» Sędzia: Andrzej Lewicz (Ustka) - główny, Marek Milewski (Miastko) i Roman Capar (Gostkowo) - asystenci
1:5
(0:3)
MKS Debrzno Echo Biesowice
  0:1 Artur Pilarski (4)
  0:2 Mariusz Feretycki (11-k)
  0:3 Mariusz Feretycki (20)
Mirosław Kisełyczka (66) 1:3  
  1:4 Mariusz Feretycki (76)
  1:5 Mariusz Feretycki (88)

5 strzały celne 10
8 strzały niecelne 9
8 rzuty rożne 4
3 spalone 6
12 faule 9
3 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok. 250

MKS: Janusz - Taras (46 Dudzic), S.Nylec, Tarczyluk (19 Wójtowicz), Sieg - Dudek, Kisełyczka, Nalepa (80 Żywień), Nowak - Litwiniuk (80 Gromowski), Lica
Żółte kartki: Nylec, Nalepa, Dudek

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Daniel Janusz90     1 
Andrzej Taras45    1  
Sylwester Nylec90   12  
Rafał Tarczyluk18       
Kamil Sieg90   122 
Grzegorz Dudek90    31 
Mirosław Kisełyczka901 1  2 
Alan Nalepa79    21 
Ireneusz Nowak90   2   
Damian Litwiniuk79   1  2
Bartłomiej Lica90  12 2 
Krzysztof Dudzic45   1   
Radosław Wójtowicz72  3 1 1
Ryszard Żywień11       
Karol Gromowski11    1  

Bohater Feretycki
Po najsłabszym w tym sezonie meczu na własnym boisku MKS zdecydowanie uległ drużynie Echa Biesowice 1:5 będąc bez najmniejszych wątpliwości zespołem słabszym od pierwszych chwil spotkania. Piękna pogoda, sporo kibiców, nastrój futbolowego święta i... klapa na całej linii jeśli chodzi o czerwono-niebieskich.
Dlaczego? Przyczyn kłopotów drużyny seniorów jest bez liku i dobrze je znają będący blisko klubu. Ciągła rotacja w składzie, studia, wyjazdy z Debrzna, kontuzje, a na dodatek od czasu do czasu kartki, skutecznie "wykańczają" MKS. Pisząc o tym wszystkim nie zamierzamy umniejszać sukcesu biesowiczan, bo zagrali naprawdę więcej niż przyzwoicie. Stwierdzamy tylko fakty jak funkcjonuje futbol w Debrznie. Niewątpliwie bohaterem meczu był napastnik gości Mariusz Feretycki. Wiadomo było, że to z jego strony może nam grozić najwięcej, lecz ta wiedza nie pomogła. Feretycki pustoszył naszą defensywę przez cały mecz zdobywając aż 4 gole. Zawody zostały rozstrzygnięte już w pierwszych 20 minutach, kiedy to przyjezdni aż trzykrotnie lokowali piłkę w bramce Daniela Janusza. W czwartej minucie jako pierwszy uczynił to Artur Pilarski wykorzystując najpierw błąd obrony MKS-u, a potem zbyt opieszałą próbę ratowania sytuacji przez Janusza. Szybko próbowaliśmy odrobić tą stratę. W 5 minucie po rzucie wolnym Mirosława Kisełyczki główkował Kamil Sieg, ale w boczną siatkę. Chwilę później uderzał z woleja Ireneusz Nowak, też nieprecyzyjnie. Nasz zapał prędko zgasił Feretycki egzekwując w 11 min. rzut karny za faul Sylwestra Nylca. Janusz wprawdzie dotknął piłkę ręką przy tym strzale, ale futbolówka wpadła do siatki. W 13 min. sam na sam z bramkarzem MKS-u był Łukasz Początko. Z kolei w 17 min. my zdobyliśmy bramkę (Damian Litwiniuk), ale ze spalonego. Trzy minuty później było "po zabawie". Feretycki podwyższył prowadzenie Echa na 3:0. W zasadzie od tej pory już nic interesującego nie wydarzyło się do końca pierwszej odsłony. Drugą połowę rozpoczęliśmy dobrze. W 54 min. w dogodnej sytuacji znalazł się Radosław Wójtowicz. Piłkę po jego technicznym uderzeniu zza pola karnego przeniósł nad poprzeczkę golkiper rywali Dominik Rynkiewicz. W 61 min. świetną okazję miał Bartłomiej Lica. Młody napastnik spudłował z niewielkiej odległości od bramki Echa. Szkoda! W 65 min. dopisało nam szczęście, bo arbiter gwizdnął wątpliwy faul na Januszu, gdy wydawało się, że uzna gola Początko. Za moment zrobiło się 1:3. Najpierw próbował Lica, piłka trafiła do Kisełyczki, a ten mocnym uderzeniem w krótki róg pokonał Rynkiewicza. MKS przycisnął, zyskaliśmy przez kilka minut sporą przewagę. W 68 min. świetną okazję miał Wójtowicz, a w 70 min. Litwiniuk trafił w boczną siatkę, chociaż część kibiców świętowała już przedwcześnie gola. Mecz ostatecznie rozstrzygnął Feretycki kończąc szybki atak Echa trafieniem do pustej bramki. W 87 min. Początko strzelił w słupek, a chwilę potem rezultat na 1:5 ustalił ponownie świetnie usposobiony tego dnia Feretycki.
Przegraliśmy w złym stylu, a patrząc na zestawienie z kim przyjdzie zmierzyć się czerwono-niebieskim na finiszu jesieni, bardzo trudno o optymizm. 11 minut zagrał w MKS-ie Ryszard Żywień, który powrócił do zespołu po ponad dwóch latach przerwy. Jednym z nielicznych miłych akcentów meczu z Echem było losowanie okolicznościowej piłki spośród tych kibiców, którzy zakupili bilety/cegiełki. Pamiątkowa futbolówka ufundowana przez Mirosława Kisełyczkę trafiła do rąk Mieczysława Gazdy. Sam jubilat został natomiast obdarowany przed pierwszym gwizdkiem sędziego przez działaczy MKS-u suwenirami w podziękowaniu za 14 lat gry w naszym klubie i 500 gier w ekipie seniorów.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::