środa 17 kwietnia godz.18.30-20.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 18 kwietnia 19.00-20.30 Stadion Miejski/boisko Orlik przy Stadionie Miejskim; zbiórka na mecz klasy okręgowej z Sokołem Wyczechy niedziela 21 kwietnia godz.15.30 Stadion Miejski
JUNIORZY D1
zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Tęczą Brusy poniedziałek 15 kwietnia godz.14.50 Stadion Miejski
JUNIORZY D2
wtorek 16 kwietnia godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 18 kwietnia godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim; zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Bytovią Bytów sobota 20 kwietnia godz.12.45 Stadion Miejski
JUNIORZY E1
wtorek 16 kwietnia godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 18 kwietnia godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY E2
wtorek 16 kwietnia godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 18 kwietnia godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY F1
piątek 5 kwietnia godz.16.15-17.15 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
JUNIORZY F2
poniedziałek 15 kwietnia godz.17.00-18.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
AKADEMIA PIŁKARSKA
grupa I (roczniki 2018 i 2019, juniorzy G1), trener PAWEŁ WŁADYCZAK; wtorek 16 kwietnia godz.16.00-17.00 Stadion Miejski i czwartek 18 kwietnia godz.16.00-17.00 Stadion Miejski
grupa II (roczniki 2016 i 2017, juniorzy F2), trener PAWEŁ WEGNER; poniedziałek 15 kwietnia godz.17.00-18.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa III (rocznik 2015, juniorzy F1), trener PAWEŁ WEGNER; piątek 5 kwietnia godz.16.15-17.15 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa IV (roczniki 2013 i 2014, juniorzy E1 i E2), trener KRZYSZTOF DUDZIC; wtorek 16 kwietnia godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 18 kwietnia godz.16.00-17.30 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim
grupa V (rocznik 2012, juniorzy D2), trener BARTŁOMIEJ LICA; wtorek 16 kwietnia godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim i czwartek 18 kwietnia godz.17.30-19.00 boisko Orlik przy Stadionie Miejskim; zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Bytovią Bytów sobota 20 kwietnia godz.12.45 Stadion Miejski
grupa VI (rocznik 2011, juniorzy D1), trener NORBERT MUCHA; zbiórka na wyjazd na mecz klasy okręgowej z Tęczą Brusy poniedziałek 15 kwietnia godz.14.50 Stadion Miejski
Gryf 95 Słupsk z regularnością szwajcarskiego zegarka na własnym stadionie na ulicy Zielonej zdobywa od początku sezonu 3 punkty. Tak też było i tym razem, a zwycięstwo lidera nie podlegało dyskusji.
Pojechaliśmy do Słupska w trzynastoosobowym zestawieniu, m.in. bez kontuzjowanych Grzegorza Wirkusa i Ireneusza Nowaka, pauzujących za kartki Roberta Rutyny i Piotra Grzechnika, maturzysty Łukasza Jażdżewskiego oraz pracującego tego dnia Piotra Binkiewicza. Scenariusz potyczki był łatwy do przewidzenia. Skupiliśmy się na rozbijaniu ataków gospodarzy próbując od czasu do czasu zagrozić ich bramce. Debrznianie dzielnie walczyli przez godzinę utrzymując remisowy rezultat. Mecz toczył się w słabiutkim tempie, a gryfici sprawiali wrażenie, jakby i tak wiedzieli, że prędzej czy później dopną swego. W 13 min. prowadzenie dla słupszczan uzyskał kapitan Grzegorz Bednarczyk. Najbardziej doświadczony z rywali sfinalizował z bliska akcję całej drużyny nie dając szans Krzysztofowi Grzechnikowi. Wiele razy gorąco robiło się na przedpolu bramki MKS-u, ale gospodarze nie grzeszyli skutecznością. Poza tym nieźle spisywał się młody golkiper czerwono-niebieskich, a obrońcy starali się mu pomagać. W 26 min. wykorzystaliśmy błąd Gryfa. W jednej akcji Paweł Wegner pokazał, że defensywa miejscowych wcale nie stanowi zapory nie do przejścia. Popędził samotnie na bramkę Marcina Rusakiewicza i gdy składał się do strzału został podcięty przez Mateusza Bieleckiego. Sędzia Andrzej Lewicz wskazał na jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Paweł Władyczak. Do 60 min. opieraliśmy się atakom przeciwnika, ale wtedy ponownie Bednarczyk wyprowadził lidera na prowadzenie. Grzechnik nie utrzymał piłki w rękach po płaskim strzale zza szesnastki i stało się. Kiedy w 64 min. Dawid Fursa zdobył trzecią bramkę, a 2 min. później straciliśmy po dwóch żółtych kartkach za faule Jarosława Małysa było oczywiste, że zawody do końca będą przebiegać na naszej połowie. Gryfici irytowali swoich kibiców (stu w stutysięcznym mieście, z czego część z nich poszła w siną dal już w pierwszej połowie...) nieskutecznością i nonszalancją, a tempo gry ciągle było bardzo słabe. W doliczonym czasie straciliśmy czwartego gola. Kompletnie niepotrzebnie, bo po rzucie rożnym zapłaciliśmy za gapiostwo w polu karnym i Adrian Solczak bezlitośnie wpakował piłkę do siatki. Porażka w Słupsku to nie jest powód do dramatyzowania. Musimy szukać punktów zapewniających nam spokój na koniec rozgrywek w innych meczach. Choćby w najbliższych dwóch u siebie z Piastem i Błękitnymi...