AKTUALNOŚCI
Seniorskie archiwum - 2018/2019 (2)12.02.2020r.
Spośród 474 zawodników (chociaż faktycznie mogło ich być kilku mniej, gdyż zdarzały się przypadki zmiany barw klubowych w trakcie sezonu i tym samym gry danego piłkarza w dwóch drużynach, a tego przyznajemy dokładnie nie prześledziliśmy...) zaledwie DWÓCH wstąpiło za występy w klasie okręgowej edycji 2018/2019 do "Klubu 2700". Dlaczego i skąd 2700? Niegdyś to już wyjaśnialiśmy, ale warto przypomnieć: 30 meczów ligowych w pełnym wymiarze czasowym to właśnie przywoływane 2700 minut. Analizując corocznie dane z mistrzowskich rozgrywek udostępniane przez Podokręg Słupski (za co serdecznie dziękujemy!) bardzo szybko przekonujemy się jak trudno "załapać się" do tego rzeczywiście ekskluzywnego grona i nie inaczej było w omawianej kampanii. Jedynymi szczęśliwcami, piłkarzami nie do zastąpienia, okazali się Mateusz Mayer (Chrobry Charbrowo) i Mariusz Szmidke (Lipniczanka Lipnica)... Gratulacje!

Co ciekawe, już na półmetku zmagań kandydatów do osiągnięcia celu, czyli dostania się do elitarnej grupy było niewielu, a dokładnie pięciu. Oprócz rzecz jasna Mayera i Szmidke, którzy wiosną potwierdzili miano "niezmienialnych", szansę na to mieli również Łukasz Michańczyk (Myśliwiec Tuchomie), doskonale nam znany (obecnie ponownie w MKS-ie) Krystian Paciorek (wówczas Piast Człuchów) i Bartłomiej Borowicz (Start Miastko). Pierwszy odpadł Michańczyk, który nie pojawił się boisku w wyjazdowym spotkaniu tuchomian z Brdą Przechlewo (2:0) 4 maja, a więc w 23. serii. Dłużej nadzieje mieli dwaj pozostali zawodnicy, których jednak dotknął niebywały pech, bo tylko dlatego nie "powąchali" murawy w jednej potyczce, że zaplanowane konfrontacje z udziałem ich zespołów po prostu... nie doszły do skutku. 1 czerwca, w 27. kolejce do Miastka nie przybył team Słupi Kobylnica i z wyścigu wyeliminowany został w ten mało wyszukany sposób Borowicz. Najmniej zabrakło Paciorkowi, bowiem podobna historia (w Człuchowie na próżno czekano na Błękitnych Główczyce 15 czerwca) miała miejsce w przedostatni weekend rywalizacji...

Ponieważ najbardziej, co oczywiste, interesuje nas MKS Debrzno zobaczmy, którzy piłkarze czerwono-niebieskich byli najbliżej rozegrania trzydziestu pełnych meczów. Pierwszą pozycję w rankingu minut (2430) zajął Paweł Władyczak, w 27 spotkaniach nie opuszczając placu gry ani na sekundę. Tyle samo potyczek o punkty stało się udziałem Sławomira Słonki i Błażeja Boruckiego (odpowiednio 2397 i 1595 minut), ale najwięcej konfrontacji zapisaliśmy Mariuszowi Górze (28), jednak "Maniek" uskładał w nich tylko 2179 minut. Jak widać daleko było emkaesiakom do "Klubu 2700". Podobnie zresztą dzieje się od... zarania dziejów, czyli od początku pobytu MKS-u w lidze złożonej z szesnastu klubów. Nigdy żadnemu naszemu zawodnikowi nie udało się być niezastąpionym, biorąc pod uwagę taki format rozgrywek. Może kiedyś?

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::